środa, 3 czerwca 2009

Zasady Etyki Piłkarskiej, Zasada lojalności, cz. 13

Piłkarze i szkoleniowcy winni być zdyscyplinowani i wierni podjętym zobowiązaniom wobec kraju, który reprezentują, klubu, kolegów i środowiska (ZASADA LOJALNOŚCI).

Czy i dlaczego należy zawsze mówić prawdę?

Mówienie prawdy – temat, który od dawna nie opuszcza moich myśli. Przynajmniej od kilku miesięcy zastanawiam się nad kwestią, czy prawdę należy mówić zawsze, czy może istnieją pewne wyjątkowe sytuacje, w których na kłamstwo można sobie pozwolić, lub nawet jest ono uzasadnione. Myślę, że nie wyrobiłem sobie jeszcze dokładnego poglądu na ten temat, postaram się jednak jak najlepiej przedstawić moje obecne zdanie.

Zastanawiałem się nad znaczeniem prawdy w relacjach między ludźmi. W rodzinie, małżeństwie, przyjaźni, czy zwykłym „kumpelskim” gronie. Zacznę od tego ostatniego, ponieważ uważam, że w tej grupie „reguła prawdy” jest najluźniejsza. Wśród kolegów, a więc osób, które są jedynie towarzyszami naszej pracy, nauki, których „tylko” lubimy, szczerość nie jest aż taka istotna. O niektórych rzeczach można po prostu nie wspominać, a to, że czasem ktoś „gra” kogoś innego, może umacniać jego pozycję w grupie i niekoniecznie musi to być złe. Może to być pewien sposób na samodoskonalenie. Zacząć zachowywać się nie tak jak dyktują nam przyzwyczajenia, ale tak, jak chcielibyśmy się zachowywać. Byle to jednak była zmiana na lepsze. Sprawa jest o tyle skomplikowana, że wszystko to zależy od tego jacy są to koledzy. Dla porównania: zgrana grupa harcerzy, kolegów z jednego zastępu, czy może osiedlowa paczka „typów spod ciemnej gwiazdy”. W drugim przypadku nie można raczej oczekiwać, że ktoś będzie się tam starał pokazywać z lepszej strony, ponieważ są to ludzie, których życiowym celem (o ile takowy posiadają) na pewno nie jest samodoskonalenie. Ponadto w tego typu grupach pojęcia „dobro” i „zło” mają zwykle własne subiektywne znaczenie, niekoniecznie zbieżne z przyjętymi normami społecznymi.

Kabaret Moralnego Niepokoju, Konsument (Zegarek).


Ogółem można powiedzieć, że uznanie za dopuszczalne, kreowania siebie czy okłamywania innych w przypadku takich relacji jak grupa kolegów zależy od tego, co ta fałszywość ma celu. Do czego dąży. Jeśli chodzi o dobro grupy, czy któregoś z jej członków (pod warunkiem, że nie naruszałoby to dobra grupy) w takiej sytuacji myślę, że pewna nieszczerość nie ponosi za sobą negatywnych konsekwencji, jeżeli nie brać pod uwagę grzechu. Gdyby jednak te kłamstwa miały świadczyć o braku lojalności wobec grupy, szkodzeniu zarówno całej grupie jak i poszczególnym jej członkom, wtedy nie powinno ono występować. Grupa koleżeńska nie raczej taką, w której występują jakieś wielkie uczucia. Jakkolwiek jednak będzie, każda grupa wymaga, albo przynajmniej powinna wymagać od swoich członków tego, aby dbali o dobro relacji między nimi. W tej grupie, w której jak wspomniałem większe uczucia i głębsze kontakty nie występują, raczej nikt nie wnika w to i nie zamartwia się tym, że któreś z członków grupy mogło akurat skłamać, bądź mówić nie do końca prawdę. W gronie kolegów nie występują zasadniczo powiązania takiej wagi, aby drobne uchybienia w prawdomówności mogły wywierać nań niekorzystny wpływ.

Więcej przeczytać można Tutaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz