poniedziałek, 22 czerwca 2009

Zasady Etyki Piłkarskiej, Zasada pracowitości, cz. 16

Każdy musi pamiętać, że własna praca, zaangażowanie i obowiązkowość tworzą nie tylko osobistą pozycję, ale i poziom drużyny, klubu oraz kraju. Dotyczy to zarówno piłkarzy, jak i szkoleniowców, którzy są zobowiązani do stałego doskonalenia swego warsztatu (ZASADA SYSTEMATYCZNEJ PRACOWITOŚCI).

Wychowanie do pracowitości
Polecenie, by człowiek solidnie pracował, znajdujemy na samym początku Biblii. Księga Rodzaju konkretyzuje to polecenie w nakazie Stwórcy, byśmy czynili sobie ziemię poddaną (por. Rdz 1, 28). Pracowitość jest nie tylko wyrazem miłości do innych ludzi, ale też do samego siebie. Aktywność i wysiłek jest nie tylko sposobem na czynienie sobie ziemi poddanej. Jest także warunkiem osobistego rozwoju. Pracowitość wiąże się z miłością nie tylko w tym znaczeniu, że jest jej potwierdzeniem, ale też w tym znaczeniu, że bez miłości praca wydaje się nieznośnym ciężarem. Ci, którzy mało kochają, mało też pracują. Ci, którzy starają się pracować mimo tego, że nie kochają, czynią to z błędnych motywów (np. z chęci zrobienia kariery czy jedynie dla zdobycia pieniędzy) i nie rozwijają się, lecz popadają w uzależnienie od pracy (pracoholizm) albo szybko się zniechęcają.

Trudno jest się uwolnić od lenistwa i dlatego z tym większą stanowczością warto troszczyć się o wychowanie do pracowitości już od wczesnego dzieciństwa. Roztropni rodzice nie tylko kochają i wspierają swoje dzieci, ale też stawiają im konieczne wymagania oraz wyznaczają im obowiązki proporcjonalne do wieku i możliwości. Wychowanie to nie tylko wprowadzanie w świat mądrości i miłości, ale to także ukazywanie sensu ludzkiej pracy oraz uczenie twórczego, radosnego zaangażowania. Pracowitość to nie bolesna konieczność, ale to dar z siebie i sposób bycia dla innych. To włączanie się w Boże dzieło stworzenia.

Kabaret Moralnego Niepokoju, Na ryby


Praca nad własnym charakterem
Najważniejszym i najbardziej błogosławionym wymiarem pracy człowieka jest jego praca nad własnym charakterem, nad dorastaniem do miłości. Ten wymiar pracy jest szczególnie ważny w kontekście dominującej obecnie kultury ponowoczesności, która promuje fałszywy obraz człowieka jako kogoś tak doskonałego, że może „żyć na luzie” i „robić, co chce”. Gdyby naprawdę istniał człowiek aż tak doskonały, to rzeczywiście ktoś taki nie potrzebowałby czujności i dyscypliny. Jednak tego typu wizja człowieka jest ideologicznym mitem, a ten, kto ulega temu mitowi, staje się egoistycznym indywidualistą, który usiłuje żyć kosztem innych ludzi, gdyż sam nie zdolny jest do pracy i wysiłku. Dojrzały chrześcijanin jest kimś bogatym w miłość i szlachetność, gdyż dzięki swej pracowitości sprawia, że codzienność staje się dla niego szkołą bogatego człowieczeństwa na podobieństwo człowieczeństwa Jezusa Chrystusa.

Więcej można przeczytać Tutaj

sobota, 13 czerwca 2009

Zasady Etyki Piłkarskiej, Zasada solidarności, cz. 15

Zarówno zawodnicy jak i szkoleniowcy muszą zachowywać środowiskową solidarność, nie godząc się nigdy na zdobywanie awansów i robienie kariery kosztem swych kolegów z boiska i ławy trenerskiej (ZASADA SOLIDARNOŚCI)

Solidarność – to gotowość do pomocy, poświęcenia i wsparcia oraz poczucie współodpowiedzialności w obliczu czyjejś potrzeby, problemu lub nieszczęścia. To także dzielenie się obowiązkami i obciążeniami. Solidarny to znaczy – będący wyrazem wspólnoty, współodpowiedzialności, mający wspólny cel, zgodny, jednomyślny. Na solidarność składają się: życzliwość, współczucie, odpowiedzialność, poczucie wspólnoty, poświęcenie, jednomyślność, dzielenie się, przyzwoitość, szlachetność oraz reagowanie wsparciem i pomocą na cudze potrzeby w kłopotach lub nieszczęściu bez oczekiwania wzajemności. Krótko mówiąc – solidarność to pomoc ze szlachetnych pobudek.

Artykuł mozhna przeczytac Tutaj

Kabaret Moralnego Niepokoju, Historia Polski: Szopen w Paryżu

poniedziałek, 8 czerwca 2009

Zasady Etyki Piłkarskiej, Zasada koleżeństwa, cz. 14.

Piłkarze winni być koleżeńscy poza boiskiem i podczas gry, okazywanym zaufaniem do partnerów wzmacniając ich poczucie własnej wartości i przyczyniając się tym samym do zwiększania siły i wartości zespołu. Konflikty i zawiści muszą pozostać poza futbolem (ZASADA KOLEŻEŃSTWA).

10 Zasad dobrego koleżeństwa
1. Nie wypowiadaj na głos wszystkiego, co Ci przyjdzie do głowy. Zwróć uwagę na to, jak mówisz, bo jest to często ważniejsze od tego, co mówisz.
2. Jeśli coś obiecujesz - obiecuj ostrożnie i zawsze dotrzymuj swoich obietnic, bo jest to podstawą zaufania i przyjaźni.
3. Bądź uprzejmy. Jeśli masz do powiedzenia coś miłego - zawsze to powiedz. Pochwal czyjąś pracę, doceń czyjeś starania, zauważ zmianę na lepsze. Nie przesadzaj - bądź w tym naturalny.
4. Okazuj swoim koleżankom swoje przyjazne zainteresowanie; niech każdy w Twojej obecności czuje, że jest dla Ciebie ważny, ale nie narzucaj się.
5. Bądź pogodny; jeśli jest okazja - uśmiechaj się do ludzi.
6. Staraj się słuchać, a słuchając patrz na tego, kto do Ciebie mówi; nie wtrącaj się "nie na temat", ale daj znać, że słuchasz - np. kiwając głową, mówiąc "aha", zadając drobne pytania.
7. Pozwól innym mieć swoje zdanie.
8. Jeśli nie odpowiada Ci czyjeś towarzystwo, to po prostu go unikaj, zamiast wdawać się w kłótnie, wyśmiewać czy obmawiać.
9. Jeśli komuś nie odpowiada Twoje towarzystwo - nie narzucaj się.
10. Nie mów komuś tego, czego sam nie chciałbyś usłyszeć o sobie.

Więcej przeczytasz Tutaj

Kabaret Moralnego Niepokoju, Wyprawa na Rysy

środa, 3 czerwca 2009

Zasady Etyki Piłkarskiej, Zasada lojalności, cz. 13

Piłkarze i szkoleniowcy winni być zdyscyplinowani i wierni podjętym zobowiązaniom wobec kraju, który reprezentują, klubu, kolegów i środowiska (ZASADA LOJALNOŚCI).

Czy i dlaczego należy zawsze mówić prawdę?

Mówienie prawdy – temat, który od dawna nie opuszcza moich myśli. Przynajmniej od kilku miesięcy zastanawiam się nad kwestią, czy prawdę należy mówić zawsze, czy może istnieją pewne wyjątkowe sytuacje, w których na kłamstwo można sobie pozwolić, lub nawet jest ono uzasadnione. Myślę, że nie wyrobiłem sobie jeszcze dokładnego poglądu na ten temat, postaram się jednak jak najlepiej przedstawić moje obecne zdanie.

Zastanawiałem się nad znaczeniem prawdy w relacjach między ludźmi. W rodzinie, małżeństwie, przyjaźni, czy zwykłym „kumpelskim” gronie. Zacznę od tego ostatniego, ponieważ uważam, że w tej grupie „reguła prawdy” jest najluźniejsza. Wśród kolegów, a więc osób, które są jedynie towarzyszami naszej pracy, nauki, których „tylko” lubimy, szczerość nie jest aż taka istotna. O niektórych rzeczach można po prostu nie wspominać, a to, że czasem ktoś „gra” kogoś innego, może umacniać jego pozycję w grupie i niekoniecznie musi to być złe. Może to być pewien sposób na samodoskonalenie. Zacząć zachowywać się nie tak jak dyktują nam przyzwyczajenia, ale tak, jak chcielibyśmy się zachowywać. Byle to jednak była zmiana na lepsze. Sprawa jest o tyle skomplikowana, że wszystko to zależy od tego jacy są to koledzy. Dla porównania: zgrana grupa harcerzy, kolegów z jednego zastępu, czy może osiedlowa paczka „typów spod ciemnej gwiazdy”. W drugim przypadku nie można raczej oczekiwać, że ktoś będzie się tam starał pokazywać z lepszej strony, ponieważ są to ludzie, których życiowym celem (o ile takowy posiadają) na pewno nie jest samodoskonalenie. Ponadto w tego typu grupach pojęcia „dobro” i „zło” mają zwykle własne subiektywne znaczenie, niekoniecznie zbieżne z przyjętymi normami społecznymi.

Kabaret Moralnego Niepokoju, Konsument (Zegarek).


Ogółem można powiedzieć, że uznanie za dopuszczalne, kreowania siebie czy okłamywania innych w przypadku takich relacji jak grupa kolegów zależy od tego, co ta fałszywość ma celu. Do czego dąży. Jeśli chodzi o dobro grupy, czy któregoś z jej członków (pod warunkiem, że nie naruszałoby to dobra grupy) w takiej sytuacji myślę, że pewna nieszczerość nie ponosi za sobą negatywnych konsekwencji, jeżeli nie brać pod uwagę grzechu. Gdyby jednak te kłamstwa miały świadczyć o braku lojalności wobec grupy, szkodzeniu zarówno całej grupie jak i poszczególnym jej członkom, wtedy nie powinno ono występować. Grupa koleżeńska nie raczej taką, w której występują jakieś wielkie uczucia. Jakkolwiek jednak będzie, każda grupa wymaga, albo przynajmniej powinna wymagać od swoich członków tego, aby dbali o dobro relacji między nimi. W tej grupie, w której jak wspomniałem większe uczucia i głębsze kontakty nie występują, raczej nikt nie wnika w to i nie zamartwia się tym, że któreś z członków grupy mogło akurat skłamać, bądź mówić nie do końca prawdę. W gronie kolegów nie występują zasadniczo powiązania takiej wagi, aby drobne uchybienia w prawdomówności mogły wywierać nań niekorzystny wpływ.

Więcej przeczytać można Tutaj